O festiwalach na wyspie Rodos pisałam już nie raz. Jednak z racji tego, że sama mieszkam w Kiotari, nie omieszkam zdać relację z festiwalu, który odbył się na początku sierpnia w tej miejscowości. Dwa dni świętowania - dwa dni tańców, przysmaków, parady i prezentacji. Wielu Greków z pobliskiego Asklipio, Gennadi oraz Lardos czeka na to święto przez cały rok. Dla starszych ludzi jest to doskonała okazja aby spotkać się ze wszystkimi znajomymi, dla młodych dziewcząt natomiast moment aby zaprezentować się z jak najlepszej strony i wypatrywać wybranka na męża. To nie żart. Już w wielu kilkunastu lat, młode panny rozpoczynają poszukiwania swojego wybranka. A rodzice budują dom. To nie pomyłka. Na wyspie Rodos, w małych miejscowościach, gdy kobieta wychodzi za mąż - w posagu wnosi wybudowany przez rodziców dom. Rolą mężczyzny jest natomiast wyposażenie tegoż oto domu, a następnie łożenie na utrzymanie rodziny. Opinie na temat tego zwyczaju pozostawiam wam. Z racji tego, że jestem relatywistką kulturową, daleka jestem od wystawiania jakiejkolwiek oceny temu procederowi. Zastanawiać może jedynie fakt, że owa tradycja przetrwała setki lat i wciąż jest kultywowana.
|
lukumades - przepyszne pączki oblane miodem - nie sposób nie spróbować! |
Festiwal w Kiotari organizowany jest z okazji prawosławnego Święta Przemienienia Pańskiego. Aspekt religijny jest tutaj istotny. Wizyta w kapliczce przed biesiadowaniem jest konieczna. Później można już dać się porwać muzyce buzuki i smakowi suflaki. Polecam to wydarzenie ze względu na jego silnie lokalny charakter.
|
zorba na parkiecie |
|
|
zgomadzenie przed kaplicą |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz